Historię kredytową budujesz cały czas, choć może o tym nawet nie wiesz. Dlatego warto zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że niektóre działania pomagają tylko do czasu. Przed zaciągnięciem kredytu należy więc zmienić swoje nawyki.
Najczęściej chcielibyśmy zaciągnąć większy kredyt, niż początkowo proponuje nam bank. Dzięki temu tekstowi dowiesz się gdzie czekają pułapki na zdolność kredytową oraz jak unikać błędów. Są też całkowicie legalne sposoby zwiększania zdolności kredytowej, które nie wymagają wielkich zabiegów i działają.
Karta kredytowa i limit na koncie pomogą tylko w przeszłości
Często na koncie osobistym mamy limit zadłużenia, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nigdy z niego nie korzystaliśmy, umowę z bankiem podpisaliśmy wiele lat temu, a od tamtej pory zmiany regulaminu interesowały nas tylko ze względu na opłaty. A i to nie zawsze do końca przeczytaliśmy… Jednak bank ocenia ten limit jako zobowiązanie. Tak samo jak kartę kredytową, którą w portfelu masz tylko na wszelki wypadek. Takie informacje trafiają do Biura Informacji Kredytowej, ale nie są zbyt szczegółowe.
– W BIK widnieją jedynie informacje o tym, że posiadamy produkt oraz jaki jest jego maksymalny limit. Bank bierze pod uwagę górny pułap, jako nasze zobowiązanie – mówi Marta Postek z Operatora Bankowego Fines. – Przy limicie 5 tys. zł bank nalicza nam 5 proc. tej kwoty jako stałe miesięczne zobowiązanie. W tym przypadku to 250 zł, a taka kwota potrafi obniżyć naszą zdolność kredytową. Warto przed złożeniem wniosku o kredyt, pozamykać wszystkie karty i limity, z których nie korzystamy – dodaje.
Każdy bank sprawdzi bowiem naszą historię w Biurze Informacji Kredytowej. I znajdzie tam dane dotyczące nie tylko kredytów, ale też niespłaconych rat za sprzęt AGD, RTV czy rachunków za media. Każda przeterminowana o ponad 30 dni płatność może bowiem trafić do BIK.
Nie ma za to sensu składanie wniosków kredytowych jednocześnie w wielu bankach. Po sprawdzeniu w BIK analitycy zobaczą bowiem ilość wniosków, ale nie dowiedzą się, które z nich zostały rozpatrzone pozytywnie. Ta informacja pojawi się w BIK nawet z kilkumiesięcznym opóźnieniem, więc ostrożni bankowcy założą bezpiecznie, że ktoś już kredyt przyznał, zdolność spadła i oni nie mogą uruchomić procedury kredytowej. Zdolność kredytową można sprawdzić np. u pośredników finansowych, których usługi są darmowe.
Spłacaj raty, będziesz… wiarygodny
Często pokutuje twierdzenie, że banki z radością udzielą kredytu każdemu, kto dotąd nigdy nie brał pożyczki. Nic bardziej mylnego. Dobra historia kredytowa liczy się często niemal tak bardzo, jak wysokość zarobków. Warto więc od czasu do czasu kupić coś na raty, nawet telefon komórkowy czy telewizor. Ich regularna spłata stawia nas w dobrym świetle w oczach bankowych analityków, dla których dzięki temu jesteśmy doświadczonym w pożyczkach partnerem. Jeśli losy naszego kredytu będą niepewne, może to przeważyć. Z tego samego powodu należy używać karty kredytowej, ale warto pamiętać, by spłacać zadłużenie na niej zanim naliczone zostaną odsetki. Nie jest to trudne, bo większość banków ma w ofercie okres bezodsetkowy dłuższy od miesiąca i możliwość automatycznej spłaty w określonym przez klienta dniu.
Dłuższy okres kredytu
Im dłuższy okres kredytu, tym większa nasza zdolność kredytowa. Comiesięczne raty będą bowiem niższe i nawet jeśli sumaryczny koszt kredytu zwiększy się – nawet znacząco – banki zawsze są bardziej skłonne pożyczyć nam więcej pieniędzy na dłuższy czas. Szacuje się, że dodatkowe 5 lat kredytu to o ok. 10 proc. wyższa zdolność kredytowa. Warto więc rozważyć czy nie będzie to najprostszy – choć nie najtańszy – sposób.
Kredyt z rodzicami
O szczegółach zaciągnięcia wspólnej pożyczki hipotecznej z rodzicami przeczytasz tutaj. Wspólny kredyt to często większa zdolność, albo wręcz jedyna możliwość, by zaciągnąć pożyczkę na kupno własnego mieszkania. Kluczem jest wysokość dochodów dodatkowych osób oraz ich wiek. Im więcej zarabiają oraz im mniej lat mają – tym lepiej. Jeśli rodzice mają dobre pensje lub wysokie emerytury, ale są już w podeszłym wieku, bank może liczyć zdolność kredytową na krótszy okres lub zażądać dodatkowego ubezpieczenia, które może znacząco podnieść koszty (czytaj więcej: jak wziąć dobry kredyt i nie dać się nabrać), ale czasami jest jedyną możliwością na zakup mieszkania na kredyt.
Nie mam nic do opisanych sposobów, ale niestety one tylko minimalnie pomogą, mogąbyć języczkiem u wagi przy decyzji kredytowej. Jeśli naprawdę chcecie solidnie zwiększyć swoją zdolność kredytową to praktycznie jedynym wyjściem jest podwyżka albo pożyczka hipoteczna z rodzicami. Szkoda tylko, że niektóre banki na to się nie zgadzają, jak rodziciele nie mają „nastu” 😉 lat.
A co jak ktoś nie może więcej zarabiać albo pożyczać z rodzicami? Wtedy trzeba uciekać się do takich środków. A mieszkanie trzeba kupic bo gdzie mieszkać?
Banki się zgadzają, ale taki wspólny z rodzicami kredyt kompletnie się nie opłaca. Lepiej właśnie wziąć dopłatę na MDM, niż płacić dużo większą marżę kredytu i odsetki do bankowej kasy. Fakt, że wtey kredyt płacisz krócej, ale więcej za ubezpieczenie i w sumie to się zarzynasz, a nie żyjesz.
Dzięki za rady. Głupio by było nie dostać kredytu z takiego banalnego powodu jak niezamkniecie karty kredytowej.